|
Diabeł
Tematyka diabła jako trickstera jest bardzo obszerna, i nie będe próbowac przedstawić tutaj niczego
pretendującego do miana kompletnego opisu tej postaci obydwu. Chciałabym tu napisać o dwóch skrajnych
przedstawieniach diabła-trickstera - Mefistofelesie/Asmodeuszu i Lucyferze. Honorując piekielną tradycję świata na opak,
zaczynam nie od władcy piekieł, a od jego sługi.
Mefistofeles/Asmodeusz
Najlepiej znany z Fausta, Mefistofeles to diabeł przynoszacy wiedzę, diabeł-oszust, który tworzy skomplikowane
cyrografu tylko chyba po to, by w końcu zostać oszukanym przez człowieka bądź Boga. Mefisto to diabeł kulawy,
tułający się po świecie - wyrzutek u nas i u swoich. Jego imię oznacza "ten, który unika światła" - unika
uporządkowania i ładu, który światło ze soba przynosi.
Faustowski Mefisto lubi dowcipy i czasem niesmaczne żarty, jak prawdziwy trickster cieszy go, gdy sprawia
problemy.
Co więcej, jest częścią tej siły, który wiecznie zła pragnąc, wiecznie dobro czyni . - a jak lepiej
opisac można tak wielu spośród tricksterów?
Asmodeusz - nie okultystyczny ksiażę piekła - to judaistyczny demon, nie zawsze powodujący tylko nieszczęścia.
Okresla się go jako miłującego zabawę dowcipnisia, i dopiero chrześcijaństwo zmieniło jego wizerunek dość
diametralnie. Oryginalny Asmodeusz pomieszkiwał między ludźmi i często pomagał im - nie zaniedbując jednak
zdrowej dozy czasem okrutnego humoru.
Później opisano mit, w którym Asmodeusz figurował jako burzyciel porządku - zabijał po kolei siedmiu mężów
Sary, w ten sposób przeszkadzając w wypełnieniu prawa ludzkiego i ponoć boskiego. Poskromiony później przez
któregoś z proroków, Asmodeusz skończył jak większość tricksterów - upokorzony.
Lucyfer
Lucyfer, "niosący światło", reprezentuje drugie oblicze trickstera. Jest tym, który przynosi zmiany, wytrąca
świat ze statycznego położenia i prowadzi do zmian. Lucyfer buntuje się przeciwko autorytetowi i regułom,
pragnie żyć według swoich własnych - co stawia go w rzędzie tricksterów - samotników. Dysponuje wielką moca,
przekraczającą to, co naturalne - tak jak on przekracza reguły natury.
Jak inni tricksterzy, Lucyfer nie osiąga w pełni swojego celu. Choć buntuje się przeciwko Bogu, zostaje
wygnany do piekieł i pozbawiony dawnego splendoru (według niektórych legend, wraz z Upadkiem traci tez
skrzydła, co jest pewnym połączeniem tej posatci z bóstwami chtonicznymi różnorakiego autoramentu, zwłaszcza
biorąc pod uwagę cała symbolike Węża Rajskiego, Smoka itd.). Jest "Ojcem Kłamstw" i oszustem, ale pełni
kluczową rolę w świecie. To, co czyni, nieodwołalnie prowadzi do większego dobra, niezależnie od jego zamiarów (
jak w przypadku wielu tricksterów północnoamerykańskich) - dzięki kuszeniu prarodziców mozliwa stała się
demonstracja boskiego miłosierdzia i chwały Syna (aczkolwiek miłosierdzie to staje się dość wątpliwe po
obejrzeniu kilku wydań Wiadomości)
Pogląd, że Lucyfer zamieszkuje Piekło to wynik wieków indoktrynacji - dantejskiej i komiksowej na równi.
Wnioski, jakie mozna wysnuć z Biblii (zwłaszcza u św. Piotra i Hioba) wskazują raczej, że jest wyrzutkiem i
wedrowcem, który przemierza ziemię bez wyraźnego celu poza pragnieniem czynienia zamętu - a samotniczy rys
charakteru jest przecież jednym z kluczowych w charakterystyce trickstera.
Znaną cechą wszystkich diabłów - nie tylko Lucyfera - jest zdolność zmiany kształtów, również
charakterystyczna dla postaci trickstera.
Skoro już mowa o Lucyferze, nie można nie wspomnieć, że ten dostojny Książę Upadłych, tak nieodłącznie
związany z chrześcijaństwem, pochodzi w całości ze źródeł pozabiblijnych. Czy to nie wspaniale ironiczne, że
największy metafizyczny terror średniowiecza i wymówka dla tak straszliwych przesladowań w ogóle nie znajduje
się w kanonicznych pismach jedynej dominujacej ideologii tamtych czasów?
|
|